
O projekcie
„Historia Jednej Piosenki 2021” to projekt zorganizowany przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK. Jest to kontynuacja historyczno-muzycznego przedsięwzięcia, które zadebiutowało w 2020 roku. Celem projektu jest przybliżenie widzom historii znanych polskich utworów patriotycznych i wojskowych oraz opowiedzenie losów ich twórców. Ponadto przed setkami i tysiącami internautów mają szansę zaprezentować swój talent młodzi i bardzo zdolni wokaliści. Poprzez historię i śpiew możemy pielęgnować tradycje naszych przodków, lepiej zrozumieć dzieje naszego Narodu i rozwijać postawy patriotyczne.
Tegoroczna edycja „Historii Jednej Piosenki” składa się z cyklu pięciu audycji muzycznych. Każdy z odcinków poświęcony jest innemu utworowi. W trakcie każdego z nich poznajemy okoliczności powstania pieśni i losy ich twórców. Wysłuchujemy również rozmowy z danym artystą, który następnie wykonuje utwór w swojej aranżacji. Wokaliści zaproszeni do wzięcia udziału w projekcie to finaliści, laureaci oraz osoby związane z Międzynarodowym Festiwalem Pieśni Pamięci „Walczącym o Niepodległość”. „Historia Jednej Piosenki 2021” odbyła się całkowicie w formule online. Dzięki temu wszystkie odcinki dostępne są w sieci przez cały czas, bez żadnych ograniczeń.
Odcinek I – „Warszawianka”
wykonawca: Agata Jędrzejewska

Warszawiankę jednoznacznie kojarzyć można z Powstaniem Listopadowym, jednak jej oryginalny tytuł brzmiał „La Varsovienne”, a tekst pierwotnie stworzony został po francusku. Napisał go, pod wrażeniem walki Polaków, francuski poeta i dramaturg Casimir Delavigné, a muzykę stworzył znakomity kompozytor operowy, a zarazem przedstawiciel opery konwersacyjnej Daniel Auber, który wspomina, że najpiękniejsze melodie przychodziły mu do głowy podczas jazdy konnej. Warto wspomnieć, że Delavigne przybrał po wybuchu Powstania Listopadowego imię Kazimierz, aby zamanifestować swoją solidarność z Polakami.
W Polsce znana jest wersja Warszawianki z muzyką kompozytora, dyrygenta, pedagoga oraz członka Towarzystwa Królewskiego Przyjaciół Nauk w Warszawie w 1829 roku Karola Kurpińskiego, ponieważ ta skomponowana przez Aubera różniła się od stylu modnych w Warszawie pieśni wojennych. Polski kompozytor stworzył zupełnie nową muzykę, ponieważ tekst napisany przez poetę Karola Sienkiewicza kolidował z nastrojem francuskiej melodii. Karol Sienkiewicz był znakomitym działaczem społeczno-politycznym i współtwórcą Biblioteki Polskiej w Paryżu, urodzonym 20 stycznia 1793 roku w Kalinówce. Był stryjecznym dziadkiem autora Trylogii Henryka Sienkiewicza. Fascynował się historią, dlatego był redaktorem Kroniki Emigracji Polskiej (1836–1838) oraz sekretarzem Wydziału Historycznego Towarzystwa Historyczno-Literackiego. Oprócz przekładu na język polski pieśni La Varsovienné, przetłumaczył również Panią jeziora Waltera Scotta. Po Powstaniu Listopadowym emigrował do Paryża, gdzie zmarł w 1860 roku.
Prapremierowe wykonanie Warszawianki miało miejsce 5 kwietnia 1831 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie. Ponownie stała się popularna w trakcie Powstania Warszawskiego, kiedy uznano ją za jeden z dwóch powstańczych hymnów obok Warszawskich Dzieci. Jest to jedna z piosenek stanowiących łączność między rodakami, a tymi, którzy przelali krew dla Polski i jednoczyli się w idei. Utwór wykonany również został podczas walk o krzyż w Nowej Hucie w 1967 roku. Śpiewali ją idący do ataku na milicyjne kordony, robotnicy wychodzący z huty.
Pieśń pod koniec XIX wieku upamiętnił Stanisław Wyspiański w dramacie Warszawianka, w scenie ze „starym wiarusem”. W popularnym przekazie związało to Warszawiankę z bitwą pod Olszynką Grochowską (1830 r.), podczas której miały ją śpiewać atakujące kolumny polskiej piechoty. Warszawianka to pieśń w której jawi się mnóstwo odniesień do ważnych historycznych wydarzeń, jak na przykład do Rewolucji Lipcowej 1830 roku we Francji („w tęczę Franków”), która niewątpliwie stała się inspiracją dla polskiego zrywu. Przywoływane są ponadto odniesienia do polskich tradycji, jak na przykład XIX – wieczny polski zwyczaj, wedle którego kobieta dawała swojemu mężczyźnie, który szedł walczyć w obronie ojczyzny – pierścień i błogosławieństwo. Niewątpliwie znajduje się tutaj wiele odwołań do braterstwa broni polsko – francuskiego, które poparte zostaje wyliczeniem bitew epoki napoleońskiej oraz przywołaniem polskiej wierności wobec francuskiego sojusznika.
Warszawianka to pieśń szturmowa, zagrzewającą do walk, dlatego autor woła do poległych bohaterów minionych walk o błogosławieństwo dla polskiego zrywu i zapewnia o gotowości walki do końca, nawet za cenę życia. Zapewnia, że idący do walki odzyskają wolność – żywi lub martwi. Pieśń zawiera dwa wezwania ‒ „Kto przeżyje, wolnym będzie, kto umiera ‒ wolnym już” i „Powstań Polsko zrzuć kajdany, dziś twój tryumf albo zgon”.
W 1918 roku pieśń ta była jedną z kandydatek do hymnu odradzającej się Rzeczypospolitej, jednak sam tekst uznano za „nieaktualny” po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Zawarte w refrenie wezwanie „Hej kto Polak na bagnety!” doczekało się niezliczonych odniesień w polskiej kulturze. Współcześnie melodia Warszawianki jest częścią kanonu muzyki paradnej Wojska Polskiego.
Tekst utworu - (kliknij aby rozwinąć)
WARSZAWIANKA 1831
Oto dziś dzień krwi i chwały
Oby dniem wskrzeszenia był
W tęczę Franków Orzeł Biały
Patrząc lot swój w niebo wzbił
Słońcem lipca podniecany
Woła na nas z górnych stron :
Powstań Polsko, skrusz kajdany
Dziś Twój tryumf, albo zgon!
Hej, kto Polak na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko Żyj!
Takim hasłem cnej podniety
Trąbo nasza wrogom grzmij
Trąbo nasza wrogom grzmij.
Na koń!- woła Kozak mściwy,
Karcić bunty Polskich rot,
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko zmiecie jeden lot!
Stój! za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płony łup
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup!
Hej, kto Polak na bagnety!
Droga Polsko Dzieci twoje
Dziś szczęśliwych doszły chwil
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremli, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto poleżę,
Na Twym łonie będzie spał.
Hej, kto Polak na bagnety!
Stań Kościuszko! Ugodź w serca
Co litością mamić śmią
Znał tę litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew ta krwią dziś płaci
Niech nie zrosi grunt, zły gość
Laur męczeński naszych braci
Bujniej po niej będzie rość.
Hej, kto Polak na bagnety!
Toć Polaku bój zacięty,
Uledz musi dumny car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieugiętych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym ruszy grób
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z wolnością świadczy ślub.
Hej, kto Polak na bagnety!
O, Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Z pod Marengo, Lipska, Waterloo
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy tryumf, my gdzie wy!
Bracia! my wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic- prócz łzy?
Hej, kto Polak na bagnety!
Wy przynajmniej, coście legli,
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi, z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężem, lub gotowi,
Z trupów naszych tamę wznieść
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.
Hej, kto Polak na bagnety!
Grzmijcie bębny, ryczcie działa
Dalej dzieci w gęsty szyk
Wiedzie hufce wolność, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik!
Leć nasz Orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera wolny już.
Hej, kto Polak na bagnety!
Odcinek II – „Żeby Polska była Polską”
wykonawca: Julia Olędzka

Bodźcem do napisania utworu były wydarzenia czerwca 1976 roku. W Radomiu, Płocku oraz Ursusie wybuchły strajki, które były odpowiedzią na propozycję ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza. W swoim wystąpieniu polityk ogłosił, że mięso zdrożeje o średnio o 69 %, sery i masło o 50 %, a cukier aż 100%. Jednocześnie w planach były obniżki cen części wyrobów przemysłowych. Przewidziano wprawdzie rekompensatę finansowych skutków planowanych podwyżek, jednakże ich niska kwota i nierówne rozłożenie na różne grupy społeczne spowodowało duże niezadowolenie ze strony społeczeństwa. W starciach robotników z milicją wiele osób zostało rannych, setki strajkujących trafiło do aresztów, gdzie czekały ich tzw. „ścieżki zdrowia” – zatrzymany opozycjonista przeprowadzany był przez uformowany z zomowców korytarz, a funkcjonariusze bili go, często do utraty przytomności pałkami. Po burzliwych reakcjach społeczeństwa, władze postanowiły zorganizować cykl wieców poparcia dla partii przeciwko wichrzycielom oraz warchołom:
To propagandowe szaleństwo sprowokowało mnie – wspomina Jan Pietrzak – do stworzenia patetycznego hasła „Żeby Polska była Polską”. W ten sposób chciałem przywrócić właściwe znaczenie pojęciu „patriotyzm”, które stało się przedmiotem totalnej manipulacji ówczesnych władz. Jan Pietrzak to polski satyryk oraz twórca Kabaretu Hybrydy, jak również Kabaretu Pod Egidą. Felietonista Tygodnika Solidarność i Gazety Polskiej. Kandydat na urząd prezydenta RP w wyborach w1995 roku. Jako artysta kabaretowy zasłynął satyrą polityczną komentującą ówczesną sytuację społeczno-polityczną i wymierzoną w ustrój PRL. W tych czasach jego twórczość była utożsamiana z etosem „Solidarności” i została głosem antykomunistycznej opozycji. Był twórcą do dziś bardzo znanych spontanicznych hymnów opozycji w czasach PRL-u Taki Kraj oraz właśnie Żeby Polska była Polską.
Autor pieśni wspomina – „nie chciałem do tekstu wprowadzać elementów współczesnych, bieżących, odwołałem się do przeszłości, do fragmentów historii naszego narodu. To, jak sądzę, nadało utworowi pewną ponadczasowość. To od razu miała być pieśń i z tą myślą dałem tekst Włodkowi Korczowi. Pierwsze podejście było nieudane. Napisał muzykę w stylu festiwalu kołobrzeskiego, a ja chciałem, żeby to było – powiedzmy – partyzanckie, ogniskowe. Przyniósł drugą wersję. Znakomitą.”
Włodzimierz Korcz, czyli autor melodii tej pieśni patriotycznej jest polskim kompozytorem, pianistą oraz dyrygentem. Komponuje i aranżuje utwory w stylu poezji śpiewanej, do muzyki filmowej, a także oratoria. Ściśle współpracuje z Alicją Majewską. W latach 1968–1970 był redaktorem muzycznym Polskiego Radia w Łodzi, natomiast w latach 1974–1977 pełnił funkcję kierownika muzycznego Teatru na Targówku, obecnie Rampa. W 2015 został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Włodzimierz Korcz wspomina – „Kiedy po pierwszych koncertach zobaczyliśmy reakcję widowni, Janek zadecydował „przenosimy to na koniec spektaklu”. I nagle okazało się, że ta rozbawiona, rozchichotana, często podpita, bo graliśmy przecież w restauracji „Melodia” z pełnym wyszynkiem, publiczność, pod wpływem tego utworu się zmienia. Otóż nagle robi się coś zadziwiającego, ludzie wstają jak do hymnu, słuchają z uwagą, potem, kiedy utwór stał się popularny, śpiewają razem z nami”. Wielu widzów przychodziło na występy z magnetofonami, rejestrując hymn Pietrzaka, a następnie w warunkach domowych przegrywając go na kasety, które później nieoficjalnie rozprowadzano.
Tytuł pieśni Żeby Polska była Polską oznacza pragnienie przemiany kraju w naród wolny, niezależny, prawdziwy i autonomiczny. Pragnienie to związane było na przykład, z istniejącą cenzurą, która zakazywała pisania o rzeczywistym stanie narodu polskiego, dlatego też tytuł zawiera metaforę, odnosi się do braku wolności słowa, braku możliwości mówienia wprost. Po powstaniu listopadowym w 1830 roku ludność polska trafiała na tereny obce. Zajmowała obszary „od Chicago do Tobolska”, sprzeciwiając się Rosjanom wciąż hamującym ich odwet. Mimo wszystko ciągle żywotny pozostał duch narodowy oraz poczucie godności i narodowej tożsamości.
Tytuł piosenki posłużył za nazwę głośnego amerykańskiego programu telewizyjnego Let Poland be Poland, wyemitowanego 31 stycznia 1982 roku do pięćdziesięciu krajów świata i obejrzanego przez blisko 185 milionów widzów. Był to reportaż z obchodów Międzynarodowego Dnia Solidarności z Polską, ogłoszonego z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana. Uroczystość ta miała być sprzeciwem wobec delegalizacji „Solidarności” oraz wyrazem poparcia dla Polaków walczących z komunistycznym reżimem. Tłumaczenia tekstu piosenki na język angielski dokonał na emigracji Tadeusz Jarzembowski So that Poland would be Polish…
Dziś pieśń ta może i straciła część swojej ówczesnej siły, ale pełni też inną rolę, właśnie taką, o jakiej myślał autor. Przypomina, że o to „Żeby Polska była Polską” walczyły pokolenia.
Tekst utworu - (kliknij aby rozwinąć)
„ŻEBY POLSKA BYŁA POLSKĄ”
Z głębi dziejów, z krain mrocznych
Puszcz odwiecznych, pól i stepów
Nasz rodowód, nasz początek
Hen, od Piasta, Kraka, Lecha
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Wtedy, kiedy los nieznany
Rozsypywał nas po kątach
Kiedy obce wiatry gnały
Obce orły na proporcach
Przy ogniskach wybuchała
Niezmożona nuta swojska
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Zrzucał uczeń portret cara
Ksiądz Ściegienny wznosił modły
Opatrywał wóz Drzymała
Dumne wiersze pisał Norwid
I kto szablę mógł utrzymać
Ten formował legion, wojsko
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Matki, żony w mrocznych izbach
Wyszywały na sztandarach
Hasło: Honor i Ojczyzna
I ruszała w pole wiara
I ruszała wiara w pole
Od Chicago do Tobolska
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską
Odcinek III – „Serce w plecaku”
wykonawca: Szymon Wolak

Pieśń wojskowa Serce w plecaku została napisana w roku 1933 z okazji Dnia Żołnierza. Najpierw powstał wiersz pod tym samym tytułem. Autor – Michał Zieliński – oficer rezerwy, który na co dzień pracował w charakterze nauczyciela muzyki, napisał go na konkurs ogłoszony przez gazetę „Żołnierz Polski”. Wiersz został najpierw wydrukowany w prasie, a następnie umieszczono go w wydanym w 1938 roku zeszycie Wierszy żołnierskich. Od tego momentu rozpoczął się stopniowy wzrost popularności Serca w plecaku, które śpiewano na melodię skomponowaną również przez Michała Zielińskiego.
Pełną sławę piosenka Serce w plecaku zdobyła w latach 1939–1945. Śpiewano ją w kraju i za granicą, w wojsku, w oddziałach partyzanckich, a nawet w więzieniach oraz obozach koncentracyjnych. Rozpowszechniła się również w niektórych obozach jeńców wojennych, dokąd przynieśli ją pod koniec 1944 roku powstańcy warszawscy. Była wielokrotnie drukowana w czasie wojny, między innymi w zbiorze Pieśni zbrojne, który wydano w Warszawie w kwietniu 1943 roku. W rezultacie ogromnej popularności piosenki znalazło się kilku pretendentów do jej autorstwa. Po wojnie sprawa otarła się aż o sąd Stowarzyszenia ZAIKS. Michał Zieliński obronił ponad wszelką wątpliwość swoje prawa do Serca w plecaku, chociaż tego sporu o piosenkę nie mógł przeboleć do końca życia.
Michał Zieliński był podoficerem Wojska Polskiego, uczestnikiem kampanii wrześniowej w szeregach 3 Pułku Piechoty Legionów z Jarosławia, a następnie walk II Armii Wojska Polskiego. Po wojnie autor powrócił do Jarosławia, gdzie pracował jako nauczyciel w szkole muzycznej i gdzie pamięć o nim jest wciąż żywa – organizowane są koncerty, a na budynku Klubu Garnizonowego umieszczona jest tablica mu poświęcona. Autor pieśni wojskowej „Serce w plecaku” zmarł 14 listopada 1972 roku i został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Jarosławiu.
W pieśni ukazany jest młody żołnierz, który jedzie na wojnę. Na froncie znalazł serce zakochanej dziewczyny i schował je do plecaka. Nie boi się on niczego, ponieważ żyje w nim miłość i drugie serce wcześniej schowane przed wyjazdem do tytułowego plecaka.
Skoczna i wesoła melodia pieśni Serce w plecaku, dodawała żołnierzom otuchy i nadziei na powrót do rodzinnych domów. Do dnia dzisiejszego cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród żołnierzy, ale również wśród ludności cywilnej.
Tekst utworu - (kliknij aby rozwinąć)
„Serce w plecaku”
Z młodej piersi się wyrwało W wielkim bólu i rozterce
I za wojskiem poleciało Zakochane czyjeś serce.
Żołnierz drogą maszerował, Nad serduszkiem się użalił,
Więc je do plecaka schował I pomaszerował dalej.
Refren:
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam dla ciebie dziewczyno,
Może właśnie jest w rozterce Zakochane twoje serce?
Może potajemnie kochasz I po nocach tęsknisz szlochasz?
Tę piosenkę, tę jedyną, Śpiewam dla ciebie dziewczyno.
Nad Żołnierza nie masz pana, Nad karabin nie ma żony.
0 dziewczyno ukochana, 0czka twoje zasmucone.
Tam po łące, po zielonej Żołnierz młody szedł na boje,
A w plecaku miał czerwone. Zakochane serce twoje.
Refren:
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam dla ciebie dziewczyno,
Może właśnie jest w rozterce Zakochane twoje serce?
Może potajemnie kochasz I po nocach tęsknisz szlochasz?
Tę piosenkę, tę jedyną, Śpiewam dla ciebie dziewczyno.
Poszedł żołnierz na wojenkę Poprzez góry, lasy, pola,
l ze śmiercią szedł pod rękę, Taka jest żołnierska wola.
I choć go trapiły wielce Kule, gdy szedł do ataku,
Żołnierz śmiał się, bo w plecaku Miał w zapasie drugie serce.
Refren:
Tę piosenkę, tę jedyną Śpiewam dla ciebie dziewczyno,
Może właśnie jest w rozterce Zakochane twoje serce?
Może potajemnie kochasz I po nocach tęsknisz szlochasz?
Tę piosenkę, tę jedyną, Śpiewam dla ciebie dziewczyno.
Odcinek IV – „Warszawskie dzieci”
wykonawca: Martyna Fijałkowska

Warszawskie dzieci to z pewnością jedna z najbardziej znanych pieśni powstańczej Warszawy. Historia utworu sięga dni bezpośrednio poprzedzających Powstanie Warszawskie, ponieważ sam pomysł na napisanie pieśni o żołnierzach stolicy powstał 4 lipca 1944 roku. Słowa spisał Stanisław Dobrowolski, przedwojenny reprezentant grupy „Kwadryga” i II Awangardy. Był również najlepszym przyjacielem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, żołnierzem AK, a w późniejszym okresie został uczestnikiem walk powstańczych. Następnie był więźniem niemieckich obozów jenieckich. Po wojnie żołnierz Ludowego Wojska Polskiego i redaktor oraz korespondent wojskowych czasopism. Zmarł w 1985 roku w Warszawie. W utworach przedwojennych przejawiają się zainteresowania Dobrowolskiego głównie tradycją romantyczną. Wiodącą linią jego twórczości był jednak temat protestu społecznego i ruchów rewolucyjnych, na przykład, w utworze Powrót na Powiśle autor przedstawia tam wydarzenia rewolucji 1905 roku. Jednym z głównych tematów dzieł Dobrowolskiego jest Warszawa: jej społeczeństwo, atmosfera i tradycje.
Muzykę do tej pieśni wojskowej skomponował Andrzej Panufnik, jeden z najważniejszych polskich kompozytorów XX wieku, znany z występów w okupowanej Warszawie, który wiele lat życia spędził na emigracji w Wielkiej Brytanii, gdzie zmarł w 1991 roku. Na czas powstania warszawskiego razem z matką opuścił stolicę, zostawiając w mieszkaniu wszystkie swoje partytury. Po powrocie, w 1945 roku, okazało się, że jego nuty wprawdzie przetrwały wojnę, ale już nie lokatorów, którzy zajęli mieszkanie i palili nimi w piecu, dlatego część z nich kompozytor zrekonstruował.
1 sierpnia pieśń Warszawskie dzieci została nagrana dla powstańczej radiostacji „Błyskawica”. Miała zagrzewać do boju walczących powstańców. Szybko zyskała ogromną popularność, ponieważ przyczyniło się do tego drukowanie ulotek z tekstem oraz zapisem nutowym. Tytuł bezpośrednio nawiązuje do pierwszej jednostki Wojska Polskiego utworzonej w listopadzie 1918 roku w stolicy 21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy”, zaś tekst do powstania warszawskiego. Pieśń nie mówi wprost o dzieciach tylko o ludziach którzy urodzili się w stolicy. Opowiada o poświęceniu mieszkańców Warszawy, którzy wolność stawiają ponad własne życie i są gotowi umrzeć za nią. Wychwalane zostają dzielność i odwaga powstańców. W czasie walki „każda ulica, każdy dom” będą bronione do końca oraz okupione krwią.
Dziś utwór ten jest symbolem walczącej Warszawy, choć po raz pierwszy został odtworzony dopiero 8 sierpnia 1944 roku, w tydzień po rozpoczęciu walk o stolicę. Fragment tekstu piosenki umieszczono na tablicy pamiątkowej przy pomniku Małego Powstańca w Warszawie przy ulicy Podwale, nieopodal warszawskich murów obronnych. Upamiętnia on najmłodszych uczestników powstania warszawskiego.
Tekst utworu - (kliknij aby rozwinąć)
„Warszawskie dzieci „
Nie złamie wolnych żadna klęska,
Nie strwoży śmiałych żaden trud –
Pójdziemy razem do zwycięstwa,
Gdy ramię w ramię stanie lud.
Refren:
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!
Powiśle, Wola i Mokotów,
Ulica każda, każdy dom –
Gdy padnie pierwszy strzał, bądź gotów,
Jak w ręku Boga złoty grom.
Refren:
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!
Od piły, dłuta, młota, kielni –
Stolico, synów swoich sław,
Że stoją wraz przy Tobie wierni,
Na straży Twych żelaznych praw.
Refren:
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!
Poległym chwała, wolność żywym,
Niech płynie w niebo dumny śpiew,
Wierzymy, że nam Sprawiedliwy,
Odpłaci za przelaną krew.
Refren:
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew! /x2
Odcinek V – „Przełamać los”
wykonawca: Mirosław Grabski

Piosenka powstała we wrześniu 1943 roku na biwaku koło wsi Szarkiszki i Majrańce na Wileńszcyźnie, w oddziale dowodzonym przez porucznika Gracjana Fróga „Szczerbca”, który został przemianowany w kilka miesięcy potem na 3 Brygadę Wileńską AK. Autorem tekstu i muzyki do utworu był Henryk Rasiewicz o pseudonimie „Kim”. Jego postać stała się współcześnie patronem Festiwalu Piosenki Niezłomnej i Niepodległej. Pieśń Przełamać los bardzo szybko zyskała ogromną popularność, nie tylko na Kresach, i stała się hymnem wileńskiego antykomunistycznego podziemia. Prowadziła żołnierzy do walki z Niemcami, ale też i do walki z bolszewikami, jako że właśnie na Kresach północno-wschodnich dokonała się kolejna odsłona konfliktu polsko – sowieckiego. Na Pojezierzu Wileńskim, w lasach Puszczy Nalibockiej i nad Niemnem, kresowi akowcy stawili opór partyzantce sowieckiej, stanowiącej narzędzie ZSRS do przygotowania owych terenów do ponownej okupacji i aneksji. Krwawe walki, jakie wówczas rozgorzały, można traktować jako początek polskiego powstania antykomunistycznego. Pieśń, dotarła również do leśnych oddziałów znajdujących się na innych terenach, między innymi na Mazowszu lub Podhalu.
Sama pieśń ma bardzo smutny wydźwięk, ponieważ śpiewają ją żołnierze, przedstawiając to co widzą na co dzień. W ich świecie nie ma dziewcząt czy pachnących ust, jest za to krew, dym i ból. Mężczyźni, którzy poświęcili swoje życie walce mają dość spalonych miast i więzień. Pragną przełamać swój los i coś zmienić. Jeżeli im się nie uda, to ta pieśń ma być ich największą bronią, „Ten przeciw nam, który nie idzie z nami, Jak wyrok groźny jemu jest nasz śpiew”.
Pieśń Przełamać los znalazła się na nagranym w 2009 roku albumie rockowym zespołu De Press.
Tekst utworu - (kliknij aby rozwinąć)
„Przełamać Los”
Na znojną walkę, krwawy bój z wrogami,
Każdego z nas sumienia wezwał głos.
Przebojem iść a los iść musi z nami,
A jeśli nie, to przełamiemy los.
Życie lub śmierć rozdziela nam przypadek,
Najwyższym prawem nam żołnierska cześć.
Granatów huk, bojowych wypraw ślady,
Twardego życia twardą tworzą pieśń.
Bo nasza pieśń nie pachnie rozmarynem,
Nie ma w niej dziewcząt, ni pachnących ust.
Jak nasze życie pachnie krwią i dymem,
Pieszczotą rąk, karabinowy spust.
Naszą muzyką cekaemów bicie,
Nocne ataki nam rozrywką są.
Choć wrogi pocisk przetnie czyjeś życie,
Kto pozostanie, wywalczy wolność swą.
Dość mamy pęt, skończyła się cierpliwość,
Dość mamy więzień i spalonych miast.
Mścicielska pięść wymierzy sprawiedliwość,
A naszą pieśń podniesiem aż do gwiazd.
Bo nasza pieśń nie brzęczy łańcuchami,
Kipi w niej bunt, nasz sprawiedliwy gniew;
Ten przeciw nam, który nie idzie z nami,
Jak wyrok groźny jemu jest nasz śpiew!
